2021/22 – kolejka 20 – ZAGŁĘBIE VS Legia Warszawa 1:3

Początek stycznia 2022 roku… gdzieś w Gdańsku. Bartek siedzi sobie w apartamencie, ogląda netflixa i nagle dryń-dryń telefon agresywnie przerywa mu kontemplację…
– Halo? – odbiera Bartosz
– Siema Kopi, tu Nad-Dyrektor Burlikowski 🙂
– A witam witam Panie Piotrze… Jak tam w Lubinie się Panu powodzi? Niziutko coś w tabelce jesteście – rzecze Bartosz z nieukrywaną szyderą w głosie
– No zgadza się zgadza… Dlatego właśnie dzwonię. Nie chciałbyś nam pomóc?
– Kto? Ja?!? Ja gram dla Lechii
– Już z nimi gadałem, nie widzą Cię na wiosnę – szybko przerywa Burlikowski
– Ale… ale… – smutnym tonem próbuje oponować Bartek
– Ale, to wyruchali górale! – zupełnie nie nad-dyrektorskimi słowami gasi piłkarza Nad-Dyrektor – przyjeżdżaj mi tu zaraz, spisujemy umowę i na obóz lecisz. Finansowo będziesz zadowolony. I piłkę pokopiesz, dupy na ławce sobie nie odgnieciesz.
– Ale… ale mi się podoba w Gdańsku – zanosi Bartosz tonem smutnym podwójnie, bo tonem człowieka pogodzonego ze swoim nieszczęśliwym losem, utraconym rajem, zmarnowanym sezonem…
———————————————
I może trzeba go było zostawić w tym Gdańsku, bo dzisiaj upolował Hat-tricka 🙂Znaczy się – nie no, żartuje sobie – Kopacz da radę i pomoże nam w tym sezonie ALE PIERWSZY MECZ TO NAM ABSOLUTNIE POŁOŻYŁ… Pantić i Simić potrafili „dołożyć do pieca” ale hattricka to żaden z nich nie upolował. A Bartkowi proszę – pierwszy mecz i już się udała ta trudna sztuka 🙂
———————————————
NOTY PO MECZU.
15 – Pierwszy kwadrans – póki co Piłkarzem Meczu jest Pieńko 🙂 No kto by pomyślał…
40 – Rosołek i 0:1. Kopacz nie ogarnął sytuacji.
44 – 0:2… by było. Na szczęście spalony
45+1 – Jednak 0:2. Bramka samobójcza Kopacza.

47 – Jeszcze 2 metry i Kopacz zrobiłby karnego… DLA NAS 🙂 Będąc już 35 metrów od bramki przeciwnika stwierdził, że nie ma komu podać, poszedł z piłą i go sfaulowali… rzut wolny
48 – Chodyna z tego wolnego podaje do Szysza… ten schodzi na środek przed pole karne… strzela…1:2. Jest kontakt!
63 – Rzut wolny z 18 metra – Szysz pod poprzeczkę i Boruc musiał się wysilić by to wybić
88 – Pierwszy kontakt Wszołka z piłką nie tylko w tym meczu ale W TYM SEZONIE I…1:3. Kopacz (tak, znowu on) chciał głową wybić piłkę wbijaną w nasze pole karne ale wyszło na to, że przedłużył podanie…
89 – Już po meczu (nie oszukujmy się) więc Stokowiec robi to, co do głowy nie przychodziło Seveli czy Żurawiowi – wpuszcza młodych Kłudkę i Masiaka (rocznik 2005)
———————————————
Krótko o nowych (i Pieńce, bo on jak nowy – zagrał dzisiaj więcej minut, niż we wcześniejszych 5 meczach jakie ugrał w tym sezonie) :
ŁAWNICZAK – zrobił swoje w obronie. Po prostu.
KOPACZ – dość już skopałem leżącego
SCEKIĆ – dużo dyrygował („tu podaj mi… nie podałeś? to podaj tamtemu co pokazuje a on potem poda tamtemu” itd itp). Nie oglądałem go w jego poprzedniej ekipie, ale chyba był tam ważny i mu to poczucie zostało. Jak się wkomponuje w drużynę, to będzie dobrze. Dziś było całkiem poprawnie.
PIEŃKO – co prawda nie dopatrzyłem się u niego czegoś wyjątkowego (typu superdrybling, superstrzał, superodbiór) ale jest jakiś taki fajnie wybiegany i odważny w tym co robi, szuka gry do przodu i co ważne – jest w tym skuteczny. Oby poszedł drogą Slisza a nie Pakulskiego a będziemy mieli z niego pociechę 🙂
DOLEŻAL – patrząc na niego aż mi się przypomniały czasy, jak byłem nastolatkiem i na boisko osiedlowe wpadł kiedyś czyjś tam wujek starszy od nas o 20 lat. Gościu ani nie miał speed’a, ani dryblingu, ani zwrotności ale KAŻDYM ruchem pokazywał, że umie w tę grę bardzo dobrze. Że jeśli tylko można coś cwaniackiego w danej sytuacji zrobić, to na pewno zrobi albo przynajmniej spróbuje bo po prostu kuma o co kaman. Taki wiecie, wyjadacz z poważniejszej ligi. Ofkors przyjechał tu już do zajezdni, ale jeśli tylko będzie odpowiednio zmotywowany, to obstawiam że pokaże kilka fajnych rzeczy. Nie strzeli więcej niż 5 goli, bo to nie Świerczok, ale liczę na niego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *