Miało być tak pięknie, część 3. Marketing

Teraz będzie lepiej! Ciekawiej! Skuteczniej i fajniej! Profesjonalniej! W zasadzie po wszelkich zmianach zachodzących w Zagłębiu Lubin można było tak odebrać komunikaty (te bezpośrednie i sugestywne), które towarzyszyły nowo powołanym prezesom czy dyrektorom. Później bardzo często przychodziła rzeczywistość, ta smutna i prawdziwa, pojawiały się problemy, a z biegiem czasu wszelkie ambitne plany brutalnie były weryfikowane. Klubowy marketing i media, zapowiadaliśmy rozliczenie i długo się zbieraliśmy w sobie, by to ruszyć a przy okazji nie zrobić krzywdy niektórym „pracownikom” – cudzysłów jest celowy, ale tutaj nie jest obraźliwy, uwypukla pewien problem, o którym za chwilkę.

Całkiem niedawno z premedytacją wspominaliśmy byłego już p. o. dyrektora marketingu w klubie Karola Golika, a więc gościa którego prezes Kielan zatrudnił, by rozruszał działania promocyjne, uporządkował współpracę z kibicami i wyszedł do fanów. Dobrze wiemy, jak to się skończyło, nie ma sensu znów grillować człowieka. Po kilku miesiącach wakat po Karolu został wypełniony kolejnym p. o. dyrektora. Ktoś zapyta, dlaczego znów pełniący obowiązki? Zapewne by gościa sprawdzić, jak się nadaje, bo przecież nie podejrzewamy klubowych decydentów, że przyjmują taką formułę, by udziec od konkursu (w przypadku powołanie na stanowisko dyrektora, należałoby przeprowadzić taką formułę – jeśli się mylimy, to prosimy o wyprostowanie). Pojawił się więc Marcin Magda, który przed laty pracował w Zagłębiu w dziale promocji i marketingu. Coś drgnęło, coś ruszyło, zaczęły się pojawiać jakieś chaotyczne relacje z udziału zawodników w akcjach marketingowych, na zasadzie dziś tu, za tydzień tam. Pojawiły się ciekawsze grafiki meczowe (to fakt), fanklubowe flagi na meczach, tańsze bilety na budowanie frekwencji, kilka spotkań z garstką kibiców i w zasadzie tyle. Czy jest lepiej? Tak, bez wątpienia lepiej niż kilka miesięcy wcześniej, ale czy lepiej niż kiedyś? Polemizowalibyśmy, tym bardziej, że większość propozycji Zagłębia pod batutą Marcina to odgrzewane sprzed kilku lat kotlety, nic nowego i zaskakującego (poza wspomnianymi grafikami). Jest nudno, mało treści, sztampowo, każdy meczowy tydzień jest dokładnie taki sam, ile można oglądać zdjęcia z treningów? Klub, tutaj nie tylko przytyk do marketingu i komunikacji, nie popisał się przy pożegnaniach zawodników – to wszystko rzutuje na nasz odbiór w Polsce, ci zawodnicy opowiedzą w Kielcach czy Chorzowie jak zostali potraktowani w klubie uchodzącym za poukładany. Apogeum naszej negatywnej opinii o działaniach na wiosnę, to oczywiście pominięcie rocznicy założenia klubu i brak wyprostowania tych informacji.

Dziś jesteśmy lekko podkręcani przez samego dyrektora marketingu nową koszulką meczową na kolejny sezon, 12 miesięcy temu też pompowano ten balonik, z którego powietrze zeszło kilka sekund po zaprezentowaniu dzieła. Pojawiły się tłumaczenia, czym w rozumieniu naszego klubowego marketingu jest dedykowana koszulka i okazało się, że kibice mieli jednak inne oczekiwania. Wszystko oczywiście rozbiło się o finanse… Na plus Karolowi Golikowi zaliczamy koszulkę „Sierpień’82” i liczymy, że kolejna rocznica znowu zostanie godnie upamiętniona na klubowych koszulkach. Jak już jesteśmy przy wydarzeniach „Zbrodni Lubińskiej” to jesteśmy ciekawi czy rozliczono osoby, które decydowały o wykonaniu i całej otoczce koszulek dla kibiców. Miały być one uhonorowaniem wydarzeń, a okazały się pokazem kiczu i bylejakości. Szybko zniknęły z sm klubowych po tym, jak wielu kibiców okazało swoje oburzenie.

Utożsamiamy marketing z komunikacją, być może niesłusznie, ale skoro Angelika odeszła i poinformowała na twitterze, by kontaktować się między innymi z dyrektorem Magdą, to wypadałoby by ów wskazany pracownik klubu, lub inny, poinformowali o tak kluczowej zmianie na stronie www czy w innych mediach.

Zastanawiamy się też, czy nowy rzecznik będzie p. o., co oznaczało będzie, że pojawia się ktoś z zewnątrz, czy może ktoś z obecnych pracowników klubu przejmie tę niewdzięczną rolę obrywania za brak jakiejkolwiek komunikacji i relacji z życia klubu, bośmy trochę podpytali ludzi z Zagłębia i… rzecznik podlegał pod prezesa, ale chyba cały dział komunikacji pod dyrektora marketingu?

Mamy pewne skojarzenia i głównie nasuwa się nam na myśl, że słowa ze wstępu do tekstu można tylko parafrazować, poprzedzając każdą z tych deklaracji frazą: Kiedyś było – skoro kopiowane są stare pomysły na promowanie klubu? Są wątpliwości? Sprawdźmy frekwencję, prześledźmy ile się mówiło czy pisało w mediach o naszym klubie.

Czy ludziom nie chce się pracować? Tego nie wiemy, ale słyszymy, że niektórzy nie mają motywacji, bo u obecnego prezesa pracuje się na innych zasadach, niż w przeszłości, do której nawiązuje dyrektor marketingu. Kiedyś to ludzie pracowali w oparciu o umowy o pracę, nie jako wolontariusze czy na „śmieciówkach”. Może warto organizacyjnie też wrócić do przeszłości i honorować pracowników należycie? Czasami ciężko się połapać kto jeszcze pracuje w klubie, bo jednego miesiąca rozmawiamy z osobą X, a drugiego z osobą Y.

Po części rozumiemy więc, że niektórym robota nie pali się w rękach, a szkoda, bo odbija się to na wizerunku klubu, więc na tym, na co wszyscy pracują. Może wchodząc na zapowiadany nowy pułap, przygotowując nową kampanię promocyjno-medialną na kolejny sezon, warto uporządkować tematy, które później odbijają się na jakości pracy wykonawców. Może warto zatrudniać na podstawie konkursów, na podstawie umów o pracę? Skoro i tak przejada się tyle kasy, to normalne wypłaty chyba nie rozwalą budżetu? Jak mamy odbierać słowa prezesa o stabilności, jak na najniższych stanowiskach pracowniczych jest rotacja, ciągłe zmiany i przyjęcia nowych osób? Jak Ci ludzie mają wykonywać jakiekolwiek plany, jak ciągle jest tu i teraz lub jakoś to będzie.

Teraz kilka podpowiedzi dla klubu:

– są dni miast, wakacyjne imprezy plenerowe w większości fc, warto ruszyć do ludzi, spakować parę osób, rozdać vouchery na mecze nowego sezonu, parę baloników i chorągiewek, dzieci lubią Kreciki,

– ludzie chcą spotkań z piłkarzami, trenerami, ruszcie po wszystkich okolicznych miastach i fc, zorganizujcie spotkania, pokażcie, że Wam zależy na kibicach,

– organizujcie spotkania dla kibiców, którzy chcą wiedzieć co się dzieje w klubie, jak funkcjonuje, idzie nowy sezon, są nowi zawodnicy,

– warto też zorganizować jakiś mecz z klubem z miasta fc, zaprezentować drużynę poza Lubinem (Śląsk np. gra niedługo w Jaworze),

– pamiętajcie, że fc są siłą tego klubu, mocne fc to większa frekwencja,

– wesprzyjcie i pokażcie się lokalnej społeczności, pokażcie, że piłkarze to też zwykli ludzie, którzy mają zainteresowania, pasje,

– zacznijcie wychowywać pokolenia kibiców, wizyty w przedszkolach i szkołach to podstawa (niektórych fc nie odwiedziliście od 2016-2017 r.),

– akcje typu zdrowy i sportowy Zagłębiak, promocja czytania w przedszkolach czy najmłodszych klasach, treningi z trenerami czy piłkarzami dla klubów satelickich i z regionu, spotkania z dietetykami, fizjoterapeutami etc.,

– zacznijcie szanować ludzi, którzy budowali ten klub, organizujcie spotkania z byłymi piłkarzami, trenerami czy działaczami, dbajcie o historię i tradycje tego klubu,

– poszukajcie sponsorów spoza grupy kapitałowej, skoro są temu dedykowani pracownicy, może niech walczą o dodatkowe wpływy do budżetu, a nie zajmują się wszystkim innym tylko nie swoim zakresem obowiązków,

– nie walczcie ze sobą w klubie, nie udowadniajcie sobie na siłę, kto jest ważniejszym dyrektorem, niech wyniki pracy rozstrzygają te ewentualne wątpliwości.

Fot. Michał Kielan

Pysznej kawusi!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *