Miało być tak pięknie, część 2. Transfery

Sezon 2022/2023 uważam za zamknięty, więc pora na podsumowanie zawodników i oceny ruchów transferowych naszych włodarzy. Zaznaczam, że jest to moja ocena i każdy ma prawo się ze mną zgodzić lub nie. Dlatego zapraszam do dyskusji. Piszcie komentarze o swoich odczuciach, o konkretnych zawodnikach czy klubowych ruchach transferowych, które zrobiły na Was dobre wrażenie bądź nie. Ocenę zawodników przygotowałem w oparciu o formacje na boisku na jakich występują.

Sokratis Dioudis bramkarz kozak i z przebiegu sezonu można stwierdzić, że Warzycha podsuwając go trenerowi Fornalikowi przyczynił się do dobrej promocji tego golkipera. Na początku byłem sceptycznie nastawiony do tego transferu, ale to z jednego powodu, a w sumie to z dwóch. Po pierwsze, bramkarz nie grał i przychodził oficjalnie na jedną rundę, więc tak naprawdę miał się odbudować i iść dalej w świat, co z punktu transferowego i finansowego nie miało sensu. Po drugie mamy Kacpra Bieszczada, któremu mocno kibicuje i liczę na jego rozwój, ale musi grać, musi mieć wsparcie i zaufanie trenerów i kolegów. W trakcie sezonu Diodis podkreślał, że raczej jest tu na chwilę, być może zmienił teraz swoje podejście, a klub chciałby go zatrzymać. Otrzymał propozycję nowego kontraktu, ale czy ją przyjmie to pokażą najbliższe tygodnie.

Guram Giorbelidze ma jeszcze przez rok czasu ważną umowę z nami. Od wiosny poszedł na wypożyczenie do Dinamo Batumi, gdzie do tej pory rozegrał 9 spotkań, oby nie wracał. Kolega Dienga z Wolfsberger FC. Życzę nam wszystkim, by w nowym okienku Piotr Burikowski nie pozyskał kolejnego ogórka z tego klubu. Następny lewy obrońca, który nie sprostał Bartolewskiemu, by się do tego nie przyznać, „Bartola” nasi decydenci odpalili. Z Zagłębiem ma kontrakt do 30 czerwca 2024 roku. Tak o nim wypowiadali się Michał Kielan i Piotr Burlikowski.

– Jestem bardzo zadowolony, że udało nam się przeprowadzić ten transfer. Guram da trenerowi dodatkowe możliwości na lewej obronie, zawodnik dobrze czuje się też w roli wahadłowego. Jest regularnie powoływany do reprezentacji Gruzji, dlatego bardzo liczymy, że będzie silnym punktem naszego zespołu – powiedział prezes klubu Michał Kielan.

– Po dość długim poszukiwaniu zawodnika na pozycje lewego obrońcy udało nam się pozyskać reprezentanta Gruzji, który ma międzynarodowe doświadczenie. Jestem bardzo zadowolony z pozyskania Gurama, bo był to nasz pierwszy wybór jeśli idzie o kandydata na tę pozycję. Jestem przekonany, że wniesie do zespołu dużo entuzjazmu, dynamiki i doświadczenia na lewej stronie. Życzymy powodzenia i dobrych występów w Zagłębiu – dodał dyrektor pionu sportowego Zagłębia Piotr Burlikowski.

Aż strach pomyśleć kto był drugi na tej liście.

Jarosław Jach jest dla mnie mocną zagwozdką. Znamy go z wcześniejszych występów w naszej drużynie. Wrócił jako ukształtowany zawodnik, ale niestety nie potrafił w ostatnim czasie nigdzie zagrzać miejsca na dłużej. Dobre mecze przeplata słabymi i nie potrafi ustabilizować swojej formy na jednym poziomie. Z drugiej strony gdyby to potrafił, to nie byłby w Zagłębiu, a w lepszej lidze.

Luis Mata kolejny genialny transfer. Przypomniałem sobie o nim jak klub wrzucił relację, że uczestniczył w spotkaniu z kibicami w Chocianowie. Może lepiej poradzi sobie w dziale marketingu? Rozegrał 3 spotkania i leczy kontuzje. W środę usłyszałem, że to dobry zawodnik, że grał w Porto i Pogoni, ale pytanie co gra i co zrobił dla Zagłębia? Twierdze, że niestety niewiele, a fakt, że nominalny prawy obrońca jakim jest Mateusz Grzybek występował ostatnio na jego pozycji chluby mu nie przynosi. Szkoda, że nie prezentuje się tak, jak prezentowała się klubowa zapowiedź jego transferu. A wypominanie nam z kim to on nie grał w młodzieżówce Portugalii.. no nie bądźmy śmieszni. Kiedyś, mimo że ten zawodnik zaliczył kilka niezłych występów, bez żalu żegnaliśmy Manuela Curto, rodaka Maty. Dla przypomnienia grał też w młodzieżówce Portugalii z Fabregasem, został królem strzelców młodzieżowych Mistrzostw Świata, a z takim liderem Zagłębie spadło wtedy z ekstraklasy!

Mateusz Grzybek przychodził do klubu w styczniu za 200 tysięcy euro. Jest prawym obrońcą, a większość meczów grał na lewej obronie. Miał być konkurentem dla Bartłomieja Kłudki, a faktycznie konkurował z Bartolewskim i Matą o pozycję lewego obrońcy. Niepewny w defensywie, chaotyczny w ofensywie, mam jednak nadzieję, że jeszcze odpali.

Damjan Bohar to zawodnik, którego nie trzeba przedstawiać. Odchodził z klubu w chwale i ze znakomitymi liczbami. Wszyscy zachwycaliśmy się duetem Bohar-Zivec. Niestety jak to bywa z powrotami, nie zawsze są one udane. W tym przypadku było podobnie, choć liczby miał całkiem niezłe. Docierały do kibiców informacje, że niespecjalnie podoba mu się rola w zespole, nie ma specjalnie motywacji do walki, zresztą na jakiś czas przesunięto go do rezerw. Widocznie nie miał kto go przywołać do porządku…

Cheikhou Dieng to zawodnik Zagłębia Lubin, który miał odejść już latem. Wiem, że to transfer z wcześniejszego sezonu, ale chciałem podkreślić, że on nadal jest w klubie. Mija kolejny sezon, a Dieng zadomowił się w Lubinie i grywa sobie w rezerwach. Kasa się zgadza, więc po co iść gdzieś w niepewne miejsce. Warto zaznaczyć, że według pana Kielana to był najlepiej wyskautowany zawodnik, a tak mówił o nim dyrektor pionu sportowego:

– Cheikhou jest bardzo dynamicznym zawodnikiem z międzynarodowym doświadczeniem. Obserwowaliśmy go podczas kilku spotkań na żywo. Jesteśmy pewni, że da nam kilka opcji w formacji ofensywnej. Cieszymy się, że dołącza do nas piłkarz o innym profilu, który może grać jako skrzydłowy lub napastnik – powiedział dyrektor pionu sportowego Piotr Burlikowski.

Tornike Gaprindaszwili pomocnik niby rozegrał 23 spotkania, niby strzelił 2 bramki, ale czy zachwycał? Czy był w stanie zastąpić oddanego za darmo Patryka Szysza? Nawet nie żartujmy! W dodatku ni w ząb angielskiego, o polskim nie wspominając. Ciekawe jak klubowi działacze się z nim komunikowali, gdy gotowało mu się w głowie, bo styki nader często tam się paliły? Trzeba zaznaczyć, że w końcówce sezonu na pewno prezentował się trochę lepiej, ale czy aż tak żeby oceniać jego transfer pozytywnie? Po treningach mógłby zostawać z Tomkiem Pieńką, by młody zawodnik trochę poduczył go techniki, choć inne zdanie na jego temat miał niewątpliwie zapowiadający Gruzina prezes.

– Gaprindaszwili jest skrzydłowym o profilu, którego brakowało nam po odejściu Patryka Szysza. Przebojowy, dynamiczny, bardzo dobry technicznie lewonożny piłkarz. Obserwowaliśmy go uważnie i jesteśmy przekonani, że ma bardzo duży potencjał. Potrzebował kolejnego kroku w rozwoju, dlatego cieszymy się, że wybrał Zagłębie – skwitował prezes Kielan.

– Po decyzji o nieprzedłużeniu kontraktu z Erikiem Danielem, podjęliśmy decyzję o ściągnięciu piłkarza o profilu Szysza, czyli lewonożnego zawodnika z dobrym uderzeniem z dystansu oraz potrafiącego grać na obu bokach pomocy. Do tego profilu pasuje Tornike, którego obserwowaliśmy od kilku miesięcy. Batumi dało zielone światło i doszliśmy szybko do porozumienia. Nie będzie łatwo zastąpić Patryka, ale ten zawodnik ma ku temu predyspozycje i możliwości. Życzę mu powodzenia i wierzę, że to zrobi – podsumował Burlikowski.

Marko Poletanović przychodził z Wisły Kraków jako ograny zawodnik i znający realia naszej ekstraklasy. Jesienią prezentował się marnie, ale po zmianie trenera i przepracowanym okresie przygotowawczym było widać u niego sporo pozytywów i na wiosnę prezentował się przyzwoicie, a rzekłbym nawet bardzo dobrze. Ciekawe zagrania i dobrze układająca się współpraca z Kurminowskim. Liczę, że w kolejnym sezonie ta współpraca będzie układała się jeszcze lepiej i jak zdrowie obu panów pozwoli to będziemy mieli z nich dużo radości.

Tomasz Makowski to dla mnie zagadka. Z większości spotkań pamiętam, że psioczyłem na niego i irytowała mnie jego gra. Był sprowadzany z etykietą talentu i potrzebnego zawodnika dla trenera Stokowca. Z klubu poszła narracja, że to młody zdolny zawodnik, którego nie mamy w Akademii i jest „za darmo”. Jak to mawia mój przyjaciel „ Za darmo to nawet w ryj się nie dostaje” 😉 Na początku sezonu były jakieś przebłyski, ale z każdym meczem było tylko gorzej i wielu sytuacjach meczowych Makowski był zamieszany w stratę bramki lub gorące piłki do kolegów. Jak ostatnio się pojawiał na boisku, to w środku pola dominował chaos. Tak po transferze wypowiadał się o nim dyrektor pionu sportowego:

– Tomasz Makowski był naszym celem transferowym również w zimowym oknie transferowym, ale wówczas oczekiwania finansowe Lechii były zbyt wysokie. Pozyskaliśmy go po wygaśnięciu kontraktu. Szkoda, że zimą nie doszło do porozumienia, bo można powiedzieć, że ostatnie pół roku Tomek miał zmarnowane. Cieszę się jednak, że dołącza do nas, bo jest to zawodnik, który występował we wszystkich reprezentacjach młodzieżowych Polski. To także piłkarz o ogromnym charakterze i wielkiej ambicji. Uważam, że jego osoba doda naszej drużynie dużo jeśli chodzi o dyscyplinę taktyczną. Tomek pracował już z trenerem Stokowcem i jestem przekonany, że będzie się odpowiednio rozwijał w naszych barwach – powiedział Dyrektor Pionu Sportowego Piotr Burlikowski.

Koki Hinokio dla pierwszej drużyny Zagłębia rozegrał 15 spotkań. Był wypożyczany do Stali Mielec i docelowo odszedł wiosną do tej drużyny. Ciekawy zawodnik, ale moim zdaniem potrzebował dużego wsparcia i zaufania trenera. Takie dostał w Mielcu i odwdzięczał się swoją grą, ale trzeba przyznać, że na wiosnę podobnie jak cała drużyna Stali spuścił z tonu.

Arkadiusz Woźniak był dla mnie znakomitym ruchem klubu jeśli chodzi o wzmocnienie szatni i drużyny rezerw. Podobał mi się ten pomysł, że wychowanek wraca żeby wspierać młodych zawodników w walce o utrzymanie drugiej ligi. Rzeczywistość była jednak inna i Arek został dołączony do pierwszej drużyny. Piłkarsko moim zdaniem nie obronił się ten ruch, a mentalnie na pewno był dobrą duszą szatni i wsparciem dla drużyny. Tak po transferze wypowiadał się dyrektor pionu sportowego:

– W momencie awansu drugiego zespołu KGHM Zagłębia do II ligi postanowiliśmy, że ściągniemy zawodnika z tożsamością Zagłębia, który pomoże nam sportowo, ale również w I zespole. Wybór padł w pierwszej kolejności na Arka Woźniaka i cieszę się, że Arek zgodził się wrócić do Zagłębia, bo wpisuje się w koncepcję gry w I drużynie i pomocy rezerwom – powiedział Dyrektor Pionu Sportowego Piotr Burlikowski.

Szymon Kobusiński sprowadzony za kwotę 200 tysięcy złotych. Rozegrał 5 spotkań w pierwszej drużynie. Nie chciał go Stokowiec, a Fornalik po pierwszych treningach go odstrzelił. Żeby ukryć beznadziejny transfer wypożyczono go do Ruchu Chorzów. Teraz słyszymy, że ma odejść do innego klubu, bo trener nie widzi dla niego przyszłości. Tutaj należy zadać sobie pytanie, czy faktycznie skauci dojeżdżali na mecze z udziałem Kobusińskiego w pierwszej lidze, zanim go podpisano? Tak ten transfer podsumowywał Piotr Burlikowski.

– Dołącza do nas zawodnik wyróżniający się na boiskach pierwszoligowych, który był obserwowany przez naszych skautów od dłuższego czasu. Szymon otrzymał pozytywną weryfikację swoich boiskowych umiejętności i doszliśmy do porozumienia w sprawie transferu z Puszczą Niepołomice. Cieszymy się, że przychodzi do nas zawodnik, który jest na fali wznoszącej i udowodnił na boiskach pierwszoligowych swoją skuteczność. Swoją formą zasłużył na awans do PKO Ekstraklasy i cieszę się, że Szymon będzie naszym zawodnikiem – powiedział dyrektor pionu sportowego Piotr Burlikowski.

Jakub Świerczok to był piękny strzał żeby dać sobie czas i spokój w klubie. Lud domagał się napastnika, którego wiele osób uwielbia i szanuje, więc go dostał. Wielu z nas zdawało sobie sprawę, że Kuba potrzebuje czasu żeby się odbudować i wrócić do pełnej dyspozycji po zawieszeniu. Z przymrużeniem oka braliśmy wypowiedzi trenera czy ludzi z klubu, że po 2-3 tygodniach będzie gotowy do gry. Fakt faktem bardzo dobrze PR-owo to się sprzedawało. Niestety rzeczywistość była inna i drobne urazy nie pomogły Kubie pokazać swoich najlepszych umiejętności w mijającym sezonie. Każdy kibic obiecywał sobie wiele, po tym, że Kuba przepracuje porządnie okres przygotowawczy i maszyna do strzelania bramek ruszy w nowym sezonie z wysokiego C. Niestety pomysł na zagospodarowanie jego osoby był inny i Kuby w nowym sezonie już z nami nie będzie. W takiej sytuacji zadaję sobie pytanie o zasadność tego transferu. Wielu z Was powie: Kurminowski był kontuzjowany, to musieliśmy mieć alternatywę. Ja zadam odwrotne pytanie: jaką? Wszyscy wiedzieli i widzieli, że Kuba potrzebuje kilku miesięcy żeby zacząć grać na przyzwoitym poziomie. Zamknięto nam mordy na jakiś czas i tyle.

Dawid Kurminowski wielu kibiców upatruje w nim porządnego napastnika (i ja również jestem w tym gronie). Gdyby nie kontuzje, to myślę, że już wcześniej poznalibyśmy jego możliwości. Pod koniec sezonu, jak doszedł do swojej normalnej dyspozycji, było widać, że to pan napastnik, który potrafi wiele dać drużynie. Został ostatnio wykupiony i związał się z Zagłębiem dwuletnim kontraktem, a może 2+1. Kto to wie 😉 Kwota transferu dosyć spora, a okres kontraktu krótki, ale jak to pisało kilka osób na twitterze, cieszmy się tym co mamy 😉 – jakby cytowali dyrektora Burlikowskiego. Trzymam kciuki za niego i liczę, że kolejne kontuzje nie wykluczą go z gry. Kurminowskiego na pewno trzeba traktować jako dobrą inwestycję i oby poszedł drogą Świerczoka. Wypromował się u nas, nastrzelał bramek i poszedł podbijać kolejną ligę, a klub zyska spory zastrzyk gotówki. Patrząc przez pryzmat podpisanego z nim kontraktu, to zimą lub latem trzeba będzie go sprzedać, żeby zarobić lub pracować nad tym, żeby przedłużył kontrakt, jeśli okaże się sporym wzmocnieniem drużyny.

Jak już zapewne wielu z Was wie z klubu odchodzi Mateusz Bartolewski, Jakub Żubrowski, Jakub Świerczok, Sasa Zivec. Łukasz Łakomy szykuje się prawdopodobnie do transferu do Hiszpanii. Są zapytania o Kłudkę, Pieńko. Kacper Bieszczad też raczej zmieni otoczenie, jeśli chce grać. Nie wiadomo co z Buriciem, który leczy kontuzję. Część zawodników wraca z wypożyczeń: Kamil Kruk, Adam Ratajczyk, Daniel Dudziński. Części zawodników dano wolną rękę na znalezienie klubu: Doleżal i Dieng, a jak nie znajdą to dostaną sowite odprawy za rozwiązanie kontraktów. Do panów D może dołączyć też Bohar. Ciągle czekamy na decyzje odnośnie przydatności w Zagłębiu Starzyńskiego.

Wielokrotnie podkreślałem, że negatywnie oceniam owoce pracy dyrektora Burlikowskiego w trakcie jego drugiej kadencji w klubie. Większość transferowych ruchów to najzwyczajniej w świecie niewypały, kasa wyrzucona w błoto. Owszem, dyrektor sportowy (tutaj pionu) odpowiada nie tylko za same ruchu transferowe, ale również zarządza całym działem, szatnią, sztabem. Zaznaczę również, że nie tylko on podejmuje decyzje o transferze, bo wszyscy znamy zależności decyzji dyrektor-prezes-rada nadzorcza. Po atmosferze, jaka towarzyszyła naszemu klubowi w ostatnich miesiącach, formach rozstań z byłymi trenerami (braku wsparcia dla Stokowca), pożegnaniach z zawodnikami, komunikowaniem się z otoczeniem i brakiem pokory, w przeciwieństwie do samego Piotra Burlikowskiego, uważam, że i na tych polach się nie popisał. Stanowczo jeszcze raz podkreślam, że to moja ocena sytuacji.

Z poważaniem Krzysztof Kostka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *