2020/21 – kolejka 26 – Zagłębie vs Wisła Kraków

0 – Mecz zaczyna się od „minuty ciszy” dla Roksona.
17 – Balić piękny samobój… tak pod spojenie z główki – 0:1
27 – Chodyna kopie w niebo. Kilka minut wcześniej – podanie do przeciwnika. Jeszcze kilka minut wcześniej – nie przyjęcie piłki i strata (bo na aut wyleciała). Czekam, aż ludzie przejrzą na oczy i dostrzegą, że on jeszcze się musi duuuużo uczyć.
34 – Chodyna w dogodnej sytuacji (świetne podanie Bashkirova)… prosto w ręce bramkarza Wisły.
35 – Podliński strzelił – wydawało by się – za wcześnie, ze zbyt daleka, niepotrzebnie…. WESZŁO I 1:1!!! Ponad 20 metrów – wcisnął przy słupku… MaRAZm, widziałeś? 🙂
42 – Ale teraz Bashkirov „przymrazował”!!!! Chodyna wstrzelił piłke w pole karne, nikt jej nie przeciął… doleciała aż do Baszki, ten był jakieś 10 metrów od bramkarza… Przed sobą miał tylko bramkarza… Nie trafił czysto w piłke, niestety
44 – Drażić z 10 metrów od bramki 20 metrów nad bramkę…

48 – Drażić podaje do Szysza, ten przepuszcza piłkę by ta trafiła do Chodyny – jest dobra sytuacja strzelecka i… prosto w rece bramkarza… norma u Kacpra, niestety
68 – Drugi raz w ciągu 3 minut Starzyński superpodaniem uruchamia Drażicia, ten wychodzi niemalże sam-na-sam… i znowu nic z tego nie zrobił… ehhh…
69 – Kruk dziś czyści niesamowicie! Tym razem zablokował strzał wiślaka z 4 metrów dosłownie w ostatniej chwili!
70 – Ale Szyszowi żre w tej rundzie 🙂 Obrońca Wisły zgrywa głową piłkę do swojego bramkarza, ale trochę nie celnie. Bramkarz, zamiast odpuścić tę piłkę (wyszła by na róg), to próbował ją łapać… Nie złapał, Szysz ją wygarnął, wymanewrował bramkarza i…. 2:1 dla nas 🙂
73 – KONIEC ŚWIATA !!! STARZYŃSKI STRZELA BEZPOŚREDNIO Z RZUTU WOLNEGO – POWTARZAM – STARZYŃSKI STRZELA Z RZUTU WOLNEGO!!! Po 3 sezonach posuchy w końcu mu weszło 🙂
75 – Chodyna biegł z piłką od własnej bramki do bramki Wisły… z piłką przy nodze, po drodze wyprzedzając 4 wiślaków… Dopiero piąty go powstrzymał wślizgiem… Ale ta Wisła jest cienka 🙂
82 – Szysz to jednak Szysz… Drażić strzelał, bramkarz odbija piłke… ta leci do Szysza… bramkarz cały czas leży – bramka praktycznie pusta… Szysz kopie nad bramkę 🙂 Może jakby trzeba było kopać z przewrotki, to by mu weszło – ale jak trzeba po prostu kopnąc prosto to „przymrazował” 🙂
84 – Wchodzi MaRAZm. Dziś jest taki dzień, że nawet jemu może coś wejść 🙂
86 – Szysza czasami ponosi, myśli że jest Zinedine Zidane i przedrybluje po kolei pół Wisły… Ale… mnie się to podoba, niech próbuje
87 – MaRAZm strzelił gola 🙂 Ha… rykoszet był – bez pomocy Sadloka poszło by obok bramki chyba 🙂 No ale liczy się.
89 – Kruk daaaaalekim podaniem robi Mrazawi sytuacje sam na sam… no prawie – bo MaRAZm nie przyjął dobrze piłki 🙂
94 – Koniec.
Wygrywamy 4:1. Trzecie zwycięstwo z rzędu, wiadomo co to oznacza dla nas w następnej kolecje… ale dziś nie ma co o tym myśleć – dziś trzeba się cieszyć 🙂 .

Podsumowując:
Podliński się przełamuje (pierwszy gol w EKS)
Starzyński się przełamuje (pierwszy gol z rzutu wolnego od 3 sezonów)
Mraz się przełamuje (ostatniego gola strzelił… nie pamiętam… on pewnie też nie pamięta 🙂 )
Szyszu zwariował 🙂🙂🙂 Kolejny mecz z golem! Co on? Na zachód chce wyjechać?!? 🙂

PIŁKARZEM MECZU – KAMIL KRUK! TO, co ten chłopak dzisiaj czyścił/blokował/w_ostatniej_chwili_interweniował, to było niesamowite… Jego najlepszy mecz w EKS jak dla mnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *