Średnia wieku & „młodzieżowcy” – sezon po sezonie

O tym, że Lubińska Akademia jest jedną z lepszych w Polsce wie każdy.
O tym, że jest przepis o obowiązkowym młodzieżowcu w 11-tce zespołu wychodzącego na mecz Ekstraklasowy też każdy wie.
O tym, że „Zagłębie stawia na młodych piłkarzy” gada każdy komentator C+ oraz cała masa niezbyt przygotowanych do swojego zawodu dziennikarzy. Ot, ktoś kiedyś powiedział te słowa jako pierwszy, bez sprawdzenia jak to się ma do rzeczywistości a reszta za nim zaczęła bezrefleksyjnie powtarzać. Casus identyczny jak z tym odwiecznym „Starzyński umie w stałe fragmenty gry”, podczas gdy z rzutu wolnego nie zdobył bramki od 2,5
sezonu.
Każdy wie, każdy powtarza…
A JAK JEST NAPRAWDĘ?
Czy przepis o obowiązkowym młodzieżowcu sprawia, że faktycznie gra dziś ich najwięcej w naszej historii? Czy ten przepis sprawił, że średnia wieku obniżyła się w stosunku do lat poprzednich?

Prawdę poznacie z poniższego wykresu ale zanim do niego przejdziemy – krótko o metodologi.

1.Analizowane są wszystkie mecze ekstraklasowe Zagłębia począwszy od sezonu 1985/86.
2.Brane pod uwagę są występy tylko tych piłkarzy, którzy na murawie przebywali minimum 45 minut.
3.Ich wiek obliczany był wg formuły:
ILOŚĆ DNI (życia) W DNIU MECZU / 365
i tak długo, jak nie osiągali oni wieku 21 lat klasyfikowałem ich jako „młodzieżowców”.

W myśl przepisów PZPN „zawodnikiem młodzieżowym jest zawodnik, który kończy 21. rok życia najpóźniej w roku kalendarzowym, w którym następuje zakończenie rozgrywek”. Tu – przyznam szczerze – nie chciało mi się wprowadzać do analizy tego warunku, który na wynik końcowy nie wpływał a tylko dodawał mi roboty. Serio, nic nie wpływał. Różnica
jest tylko taka, że np. w sezonie 2018/19 kiedy to już ten przepis obowiązywał, to – jak zobaczycie na poniższym wykresie – mieliśmy średnio 0,85 młodzieżowca na mecz, choć przecież – zgodnie z przepisem – powinno być minimum 1,00. Wynik jest obniżony tylko z tego tytułu, że w mojej analizie wiek przeliczał się względem urodzin przez cały sezon z meczu na
mecz, stąd możliwe było „utracenie” statusu młodzieżowca w trakcie trwania rozgrywek (a nie – jak mówi przepis PZPN – dopiero po ich ukończeniu).

Zatem kiedy już wiemy, jak to wszystko było wyliczone to przejdźmy do tego, co z tych wyliczeń wyszło 🙂

(jeśli komuś nie wyświetla się powyższy wykres dostatecznie wyraźnie – link ->>> https://64.media.tumblr.com/ecf8384bfe548c787f769ace44395e16/8b5a7bbf38bbdae4-e8/s1280x1920/d6685d30550e87c9964ff989f6bfe6e2389d66b4.png)

Pomarańczowa linia to średnia wieku zespołu w konkretnym sezonie.
Najmłodsza ekipa grała w sezonie 1997/98 – nasi piłkarze mieli wtedy przeciętnie 24,39 lat (można by to przetłumaczyć na 24 lata i 5 miesięcy)
Najstarsza całkiem niedawno, bo w sezonie 2016/17 (27.81).

Niebieska linia to średnia ilość młodzieżowców w konkretnym sezonie.
Najwięcej ich było… w sezonie 1992/93, bo 1.73 (prawie dwóch – mimo braku przymusu w postaci przepisu).
Do takiej cyfry najbardziej przyczynił się Radosław Kałużny (zagrał wtedy 26 meczów), oprócz niego jeszcze R.Jasiński (10), Skowron (10), Nowakowski (7), L.Grech (5), Goliasz (4) i Spychała (1).
Najmniej było ich w sezonie 2000/01. Nie było ich wtedy WCALE. Zero, null, ani minutki.

W sezonach 97/98 oraz 98/99 mieliśmy – odpowiednio – 0.46 i 0.52 młodzieżowca. Gdyby jednak Mosesa Molongo i Jero Shakpoke wliczać jako młodzieżowców (ich wiek na to pozwalał, obywatelstwo już nie) – to byłoby to 1.12 i 1.21 młodzieżowca na mecz.

Tak więc 1,73 to rekord. Drugi najlepszy wynik to sezon 2015/16 i 1.46 młodzieżowca. Jak widać, nie przeszkadzało to w osiągnięciu sukcesu (pamiętne 3 miejsce w lidze).

Podsumowując – przepis o młodzieżowcu nic w przypadku naszego klubu nie zmienia. Średnia wieku zaś bywała w przeszłości niższa, choć trzeba zauważyć/docenić, że aktualnie tendencja jest spadkowa (i ten efekt nawet nabierze rozpędu, bo mocno zawyżającego wynik Guldana już
nie ma w składzie 🙂 )


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *