Pokrótce przedstawię sytuację jaka panowała na koniec rozgrywek i jak wiele czynników decydowało o wyłonieniu zwycięzcy tej grupy.
O awans do klasy A walczyły trzy drużyny: Górnik Lubin, Górnik Złotoryja i Warta Raciborowice. W ostatniej kolejce spotkań Górnik Lubin pokonał Dziewiarza Ib 4:0, zaś Warta Raciborowice – Jaworzankę 1:0. Obie drużyny miały tyle samo punktów, a Górnik Lubin lepszy stosunek bramek. Niestety o awansie do klasy „A” nie decydowały bramki, więc oba zespoły musiały rozegrać decydujące spotkanie na neutralnym boisku.
W międzyczasie Wydział Gier i Dyscypliny podokręgu Legnica rozpatrywał protest złożony przez Górnik Złotoryja. Klub ten zarzucił Jaworzance, iż w meczu pomiędzy tymi drużynami brał udział nieuprawniony zawodnik. Mecz ten odbył się 20 czerwca. Jak na każdym mistrzowskim meczu – prowadzący zawody, sędzia Baryczko, sprawdził tożsamość zawodników na podstawie ważnych dokumentów. Nie wniósł on wówczas żadnych zastrzeżeń, co do zawodników reprezentujących KS Jaworzankę. Spotkanie Górnika Złotoryja z Jaworzanką zakończyło się wynikiem 2:0 dla Jaworzanki. Ale wówczas – nikt jeszcze nie wiedział, w jaki sposób wynik tego meczu będzie miał wpływ na końcowy układ tabeli. Górnik Złotoryja mimo porażki był spokojny o swoje losy. Wydawało się więc, że awans do klasy „A” jest tylko kwestią dni. Tymczasem 27 czerwca, po ostatniej kolejce na czoło tabeli wysunął się KS Górnik Lubin, a złotoryjski klub spadł na trzecią pozycję. Kierownictwo lubińskiego klubu, jak i jego zagorzałych sympatyków mocno zdziwił fakt, że dopiero po 10 dniach od daty zakończenia zawodów pomiędzy Górnikiem Złotoryja a Jaworzanką, odbyło się posiedzenie Wydziału Gier i Dyscypliny legnickiego podokręgu. Decyzje podjęte na tym posiedzeniu spowodowały, że lubiński klub spadł na drugie miejsce, KS Warta Raciborowice – na trzecie, a KS Górnik Złotoryja awansował z trzeciego na pierwsze. Tym samym uzyskał awans do klasy „A”.
Lubińscy działacze postanowili złożyć odwołanie do Dolnośląskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, ponieważ podjęta przez legnicki podokręg decyzja wpłynęła w zasadniczy sposób na końcowe ukształtowanie tabeli. Pozbawiła awansu do wyższej klasy drużynę, która drogą sportowej walki na to sobie zasłużyła. Wszyscy w Jaworze, Raciborowicach i Złotoryi z nadzieją czekali, że Dolnośląski OZPN rozpatrzy wnikliwie protest lubińskiego klubu.
Wreszcie specjalna komisja Wydziału Gier i Dyscypliny DOZPN najpierw badała cały dostarczony jej materiał sporny, a następnie postanowiła anulować przyznane piłkarzom złotoryjskim punkty uzyskane walkowerem w meczu z Jaworzanką. W związku z tą decyzja mistrzostwa klasy „B” w tej podgrupie zakończyły się dla piłkarzy z Raciborowic i Lubina jednakowym dorobkiem punktowym.
Mecz, który miał zadecydować o awansie dla obu drużyn zaplanowano na 25 lipca o godzinie 17 na stadionie Kabewiaka w Legnicy. Spotkanie o mistrzostwo klasy „B” w normalnym czasie zakończyło się wynikiem remisowym 1:1 bramkę dla Lubinian strzelił Józef Cieśla. Kiedy zarządzona przez arbitra dogrywka – 2 razy po 15 minut – nie przyniosła rozstrzygnięcia , zdecydował on wykonanie przez piłkarzy po pięć rzutów karnych. W egzekwowaniu ich okazali się lepsi piłkarze Warty. Im też, zgodnie z decyzją sędziego meczu, przypadło zwycięstwo w tym pojedynku. Decyzja ta jednak nie została utrzymana, bowiem podjęta została wbrew regulaminowi rozgrywek o mistrzostwo klasy „B” podokręgu legnickiego. Arbiter prowadzący zawody nie znał regulaminu lub został źle poinstruowany, ponieważ regulamin obowiązujący w sezonie 1964/65 wyraźnie określał taką sytuację. Jeśli dwie drużyny uzyskują jednakową ilość punktów rozgrywają decydujące spotkanie na neutralnym boisku. Jeśli i w tym spotkaniu – po zarządzonej dogrywce – wynik nadal zostaje nierozstrzygnięty. Wówczas o mistrzostwie decyduje stosunek punktów uzyskanych przez oba zespoły w bezpośrednich pojedynkach podczas trwania rozgrywek.
W tej sytuacji lepszy stosunek punktów posiadali piłkarze Górnika i zgodnie z regulaminem im przypadł tytuł mistrza klasy „B”.
Na ten sukces zapracowała cała drużyna jak i działacze sekcji piłkarskiej KS Górnik Lubin: Jan Pawlak – kapitan zespołu, pomocnik, Henryk Utracik – bramkarz, Stefan Fronczak – bramkarz, Henryk Golnik – obrońca, Władysław Suszko – obrońca, Władysław Dubliński – obrońca, Stanisław Krążyński – obrońca, Lucjan Stężowski – pomocnik, Marian Mańka – pomocnik, Henryk Mazurkiewicz – pomocnik, Waldemar Kasprzyk – napastnik, Wincenty Króliczek – napastnik, Piotr Hałuszczak – napastnik, Janusz Kieć – napastnik, Jan Cieśla – napastnik, Jan Kukuła, Jan Siarkowski, trener Stefan Cybulski oraz kierownik drużyny Stanisław Kieć, kierownik sekcji piłkarskiej KS Górnik Wincenty Małek.
15 sierpnia 1965 roku ruszała klasa „A”. Górnik Lubin znalazł się w grupie II z następującymi zespołami: Chojnik Sobieszów, Chojnowianka Chojnów, Górnik Węgliniec, Kabewiak Legnica, Karkonosze Ib Jelenia Góra, Łużyce Lubań, Orzeł Wojcieszów, Piast Legnica, Thorez III Wałbrzych, Turów Ib Bogatynia, Włókniarz Mirsk, Włókniarz Leśna, Victoria Świebodzice.
Przy opracowaniu powyższego materiału współpracowałem z Markiem Kruglińskim. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości przeczytacie więcej materiałów wyżej wspomnianego kolegi.