Zapomniani. Wspomnienia z pracy w sekcji bokserskiej Zagłębia Lubin w latach 1971-1975

Zbierałem się trochę czasu do napisania krótkiej recenzji tej publikacji. Wspomnienia autora są bardzo sentymentalne. Trener Stanisław Gładysz pisząc o każdym ze swoich podopiecznych, przedstawia ich jako swoje dzieci, które się kocha nad życie mimo, że psocą i rozrabiają. Będąc przy dzieciach, to książka jest dedykowana zmarłemu synowi trenera, Patrykowi.

Grupa wspomnianych zawodników i trenerów do tej pory żyje jak wielka rodzina. Mimo upływu czasu utrzymują ze sobą relacje i kontakty.

Spotkanie autorskie z trenerem Stanisławem Gładyszem. Fot. Mariusz Babicz

Warto sięgnąć po tę książkę z kilku powodów. Po pierwsze ukazuje w jakich warunkach trenerzy i zawodnicy musieli pracować. Po drugie oddaje klimat tamtych lat, życie codzienne trenerów i zawodników (jestem rocznik 1984, więc nie miałem okazji zaznać tego klimatu i ścisku na hali). Po trzecie trener Gładysz przedstawił „swoich chłopców” jako ludzi walecznych i o silnych charakterach, którzy byli gotowi walczyć do końca dla miasta, klubu i społeczności. Pięściarze Zagłębia Lubin dali kibicom wiele radości i satysfakcji. Po czwarte w książce znajdują się unikalne zdjęcia i anegdoty związane z bokserami i walkami jakie toczyli.

Tytuł książki jest kluczowy w tym wszystkim, ponieważ po wielu latach nie pamięta się o naszych pięściarzach i nie tylko o nich. Lubin jest specyficznym miastem i liczy się tu i teraz. Nie dba się o pamięć o tych ludziach i ich osiągnięciach. Dlatego sądzę, że każda sekcja Zagłębia Lubin powinna się doczekać swojej publikacji. Musimy pamiętać o tych, którzy byli przed nami, tworzyli to miasto i klub. Wielu z nich poświęciło zdrowie i życie lubińskiemu Zagłębiu i za to należy im się dozgonny szacunek.

Gdyby ktoś miał ochotę kupić książkę trenera Gładysza to jest ona jeszcze dostępna w cenie 40 zł. Po namiary piszcie do Mariusza Babicza na fb lub do mnie na mediach społecznościowych.

Udało mi się zdobyć dedykację w książce i porozmawiać chwilę z autorem. Fot. Mariusz Babicz

post scriptum

Miałem przyjemność być na spotkaniu autorskim i wysłuchać historii tych ludzi. Wspaniałe przeżycie. Poza wąskim gronem samych pięściarzy i kilkoma pasjonatami nie pojawił się nikt. Nie było włodarzy miasta i przedstawicieli klubu. Nie było zwykłego dziękuję, przekazania bukietu kwiatów i powiedzenia pamiętamy o Was…

Tutaj macie nagranie całego spotkania autorskiego, które udostępnił dla Was, pan Józef Bieganowski: https://www.youtube.com/watch?v=xTqk1Z2Beuk

Warto też obejrzeć i posłuchać wywiadów Mariusza Babicza z trenerem Gładyszem. Tutaj macie linka do pierwszej części: https://www.youtube.com/watch?v=mN6dWTo1PJs

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *