Puchar Polski – komentarz „na szybkości”

PP Podbeskidzie – Zagłębie 2:4

Piłkarz Meczu (2 gole z karnych, do strzelenia trzeciego posłużył się kolegą z drużyny) – DRAŻIĆ

Gwarant goli (dla obu stron, już nie pierwszy raz) – SIMIĆ

Kurczak bez głowy (atak nie dla niego, pomoc – z tymi jego podaniami do nikogo – też nie, ja bym wrócił do tych prób wrzucenia go na obronę… oczywiście nie od razu w pierwszym zespole, najpierw w rezerwach) – SZYSZ

Śmieszek Meczu – MaRAZm (widzieliście jak chłop celebrował gola? Jakby sam nawinął wcześniej tych 2 typów z Podbeskidzia albo strzelił przewrotką a prawda jest taka, że taką piłeczkę od Drażicia to każdy by wykorzystał, pewnie nawet Szysz. MaRAZm zamiast do Dejana podbiec buty czyścić albo chociaż piątkę zbić w podzięce to poleciał do niewidzialnych kibiców przy narożniku… mocno go poniosło… Tyle z tego, że cała reszta też do niego podbiegła z gratulacjami a nie do prawdziwego autora tego gola, czyli chyba cieszą się z jego przełamania, czyli chyba trochę go lubią, czyli przynajmniej musi być sympatyczny na co dzień)

PS: po ostatnim meczu ligowym z Podbeskidziem padła teoria, że daliśmy d**y nie przypadkowo tylko w ramach umowy „liga dla was, puchar dla nas”… W tę teorię nie wierzę, ale jeśli ktoś wierzy, to braku podstaw do takiego myślenia zarzucić w tym przypadku nie można. Jeden z karnych dla Zagłębia został odgwizdany, bo gość z Podbeskidzia niby chciał piłkę wykopać ale prawie złapał piłkę w dwie ręce :)… Dawno tak dziwacznej interwencji nie widziałem… A nie, przypomniał mi się Guldan w meczu ligowym z Podbeskidziem kiedy… dziwaczną interwencją zrobił karnego dla przeciwnika 🙂

PS2: Kacper Chodyna będzie ten mecz pamiętał do końca kariery… niestety… Z tego co słyszałem, przez 3 najbliższe miesiące jego kontakt z piłką ograniczy się do grania w nią na konsoli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *