Weszlo zrobiło wywiad z naszym nowym szefem scoutingu J.Chodorowskim – mój komentarz

Wywiad dobry. Pada w nim kilka ciekawych informacji ale najpierw szybkie podsumowanie:

+ przychodzi wykształcony gość z kontaktami
– ale już tu takiego jednego nie dawno mieliśmy. Za dużo z jego kontaktów nie wynikło. Klub poznał najlepiej wtedy jak po już półrocznym pobycie zjechał do kopalni
+ był na stażach w mocnych europejskich klubach
– ale co nam po tym skoro w tych klubach w przeciwieństwie do nas mają morze hajsu na transfery
+ obserwował też inne rzeczy, np. pracę nad poprawą wypełnienia stadionu kibicami w dni meczowe
– no ale taki Everton w którym mają wypełnienie 95% i mimo to chcą osiągnąć lepszy współczynnik… no jak to się ma do nas?

No ale potem już tylko same plusy (przynajmniej wg mnie).
Scouting w kraju? Przede wszystkim w regionie.
Transfery? Najchętniej ludzi z perspektywami rozwoju, niekoniecznie takich do składu na dziś a bardziej na następny sezon albo jeszcze później. Tym zdaniem zapunktował u mnie mocno, bo z naszym sejfem to tylko w ten sposób możemy mieć w klubie piłkarza robiącego różnicę (czyt – kupujemy dzisiaj a gra dopiero po czasie… coś jak Slisz).
Najmocniej jednak zapunktował u mnie… aaa… wrzucę Wam w całości, bo smakowite 🙂

WESZLO – Ma pan wrażenie, że skauting w naszym kraju jest w pewnym sensie niezrozumiały? Na wspomnianym kursie przytaczano mi przykład tego, jak media wytknęły jednemu ze skautów Legii, że zamiast jeździć na mecze i szukać piłkarzy, ogląda spotkania swojej drużyny, marnuje czas. Nikt nie zwrócił uwagi na to, że być może po prostu porównywał zawodnika, którego widział z tym, który obecnie jest w zespole.
J.CHODOROWSKI – W pełni się z tym zgadzam. W pierwszej kolejności trzeba wiedzieć, kogo ma się w drużynie, w akademii. Dopiero potem można szukać na zewnątrz, kiedy znamy nasze braki. Bez tej wiedzy? Ciężko powiedzieć, że ma jeździć i szukać, skoro nie wie dokładnie, kogo ma szukać.



LINK : https://weszlo.com/2020/05/20/jakub-chodorowski-zaglebie-lubin-wywiad/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *