Łączy pokolenia – Msza Święta z apelem pamięci!

„I zawsze są tam – najwspanialsze akcje, najwspanialsze bramki, na niebiańskim boisku”. Takie słowa wypowiedział główny celebrans mszy ku pamięci zmarłych sportowców – ksiądz proboszcz Krzysztof Krzyżanowski. Te głębokie przemyśleń słowa, pozwalają na stwierdzenie, iż choć nie ma z nami już wielu pionierów lubińskiego sportu to Oni dalej kontynuują swoją przygodę. Pełni werwy, zdrowia i sił zdobywają ligowe punkty w pięściarskiej I lidze, walczą o awanse do wyższych piłkarskich lig w rozgrywkach A-klasowych czy III-ligowych, przy stołach do tenisa stołowego, czy na siatkarskim parkiecie. Kontynuują swoje sportowe życie, które teraz jeszcze bardziej powiększa wyjściową kadrę meczową czy same rozgrywki.

Naszym zadaniem na ziemi jest oczywiście pamięć o pionierach życia społecznego, które dawało uprawiającym wolność, radość i utożsamianie się ze swoim klubem! Trzecia edycja Miedziowego Znicza jeszcze bardziej rozwinęła skrzydła. Docierając do jeszcze większej liczby byłych przedstawicieli sportowego Lubina sprawiamy, że ich historie nie będą nigdy zapomniane.

Mszę świętą na Starym Lubinie odprawiali Krzysztof Krzyżanowski (główny celebrans), Remigiusz Tobera, Marek Skiba, Maciej Szymanowski. Każdy z nich podkreślał rolę pamięci, ale i determinacji, regularności i dążenia do realizacji swoich celów, co podobnie jak w sporcie pozwala zbudować prawdziwego zawodnika. Mocny sportowy akcent podkreśliło pierwsze czytanie w wykonaniu Piotra Błauciaka. Tak, dokładnie tego samego wychowanka Zagłębia Lubin, który reprezentował także barwy fińskiego FC Hämeenlinna czy zespołów z naszego regionu. Moment kulminacyjny to oczywiście apel pamięci. Krzysztof Kostka – prezes Muzeum Zagłębia Lubin z wielkimi emocjami czytał kolejne imię i nazwisko z danej sekcji. Jak sam zresztą powtarza to historia każdego sportowca z osobna i razem, gdyż wspólnie tworzą wielkie sportowe lubińskie społeczeństwo od 1945 roku! Świeczki dla każdego ze zmarłych sportowców odpalali walczący o pamięć dziedzictwa Polski reprezentanci Rodzinnej Grupy Rekonstrukcyjnej w osobach Roberta Czerwonki (wcielającego się w piłkarza Spójni Lubin) i Rafała Szkopa (wcielającego się w lekkoatletę Józefa Noji).

Od strony duchowej oprawą zajął się inny przedstawiciel Muzeum Zagłębia Lubin – Adam Pytlarz. Organizacja mszy to wielkie przedsięwzięcie, a jeszcze takiej, która łączy w sobie duchowość i pamięć o sportowcach, którym zresztą sam Adam niegdyś był i w sercu dalej jest to wielkie wyzwanie. Dodatkowo służba liturgiczna w osobach: Bartka Wiśniewskiego, Adama Śliwiaka, Szymona Sienkiewicza i Miłosza Króla, którą pełnią także członkowie naszej muzealnej rodziny dopełniła mszę.

Na koniec, co już pisali nasi przyjaciele z Boks Lubin, nastąpiło piękne pojednanie, co pokazuje tylko, że echa niegdysiejszego Zagłębia Lubin dalej są żywe. Pięściarze z Boks Lubin: Adam Kordyka, Kamil Cetnar i Miłosz Szostak podali sobie ręce łączące sekcje z piłkarzami w osobach: Milana Mirka, Marcina Poręby, Gracjana Opalińskiego oraz Mateusza Wingerta. To historyczna chwila, która mocno cofa nas w czasy, kiedy wszystkie dyscypliny walczyły dla Lubina pod jedną banderą Zagłębia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *